Emo, żyletki itd

Nie mam siły dalej żyć, chciała bym już umrzeć wierzcie Mi !

Jedna żyletka
Jedna żyła
Jedno życie
Jedna chwila

Żyletka, żyła, łazienka, kran
Idę bo muszę o tym zapomnieć
O rozstaniu z człowiekiem który był koło mnie...
A teraz śmieje się wśród swych przyjaciół
Ze mnie z moich uczuć.
Bo chociaż wiem że mnie jeszcze nie stracił
To nie pragnę wrócić do niego
Te złe uczucia, emocje, niechciane chwile
Chce zapomnieć !!
Sięgam po żyletkę, przecinam żyłę
Widzę krew, wiele krwi i złamane serce które przestaje bić...
Uderza coraz wolniej, łzawe oczy i umierająca dusza
Chwila po chwili...
Już mnie to nie rusza to że zaraz odejdę
I już nigdy nie pokocham...
Żegnaj !!!

Zalana łzami, sięgam po rozwiązanie- masochistyczny ból !!

Pocięte dla Ciebie ręce, wraz z nimi pocięte przez Ciebie serce... =(

Po Tobie mam tylko ślady na rekach. !

Cienka blaszka
Potrafi przerwać nić życia
Strugi czerwonej farby
mieszają się z bladością
Skóry i giniesz
Już Cię nie ma.


Wycinam kolejne znaki
Choć czuję jak to bardzo boli...
Choć widzę krew jak z mych ran płynie
Nie przerwę swego natchnienia
Co razem z żyletką po dłoniach lekko płynie
Po fakcie ocieram ręce...
Z ran krwawych śladów
składam je równo w podzięce że nie zabiłam się od razu że tym razem choć blisko kresu życia byłam...
Powstrzymałam się...
Dlaczego ?
Może w coś wreszcie uwierzyłam
Może ostatni raz....
Szanse sobie dałam wiem jedno...
Następny raz końcem będzie i dla was
Gdy sięgnę po zbrodnie
Nie powstrzymam się napewno...
Zginę !! ;(

Żyletka czy tabletki ?!
Wieszanie nie jest już Trendy ;))

Mam doskonały plan
Woda żyletka krew.

Biorę żyletkę w moje ręce i wypisuje na niej wszystkie smutki ! :(

Tnę się żyletką powoli, powstaje rana bo nie jestem przez nikogo kochana.

Umierałam modląc się krwawiąc i ... krzycząc

Blask żyletki, potok krwi, ból w sercu... to jesteś TY !

Moje serce całe w bliznach miłości bez wzajemniości to trucizna

Może po śmierci ktoś mnie doceni wreszcie.

Dopiero w grobie zapomnę o Tobie kiedy moje powieli zamkną się na wieki.

Żyletka, piwo, smutek, łzy... najlepsze połączenie na złe dni

Śmierć - jedyna przyjemność, której nie można odczuć.

Znowu się zaczyna...
Znowu to samo...
żyletka,ręka...
Znowu krew...
Znowu ból i smutek...
Bo znowu zostawiłeś mnie...
Ja wiem co znaczy uczucie ,,kochać''...
Ty widocznie nie...
Nie dorosłeś...
Pocięłam się po raz kolejny...
Ulga niesamowita...
Ranę polałam wódką żeby mocniej bolało...
W oczach już widać mgle...
W głowie się kreci...
jeśli kochasz to wrócisz...
jeśli kochasz będziesz wiedział ze potrzebuje Cię...
Twojej pomocy...
jeśli mam żyć to mi się uda...
jeśli mam umrzeć nic i nikt mnie nie uratuje..
Nie wiem co jest dane...
Co dal mi Bóg...
Ciekawa jestem czy przyjdziesz...
Czy mnie kochasz...
Jedno wiedz na pewno ze...
Ja Kocham Cię...

Zalana łzami sięgam po rozwiązanie - masochistyczny ból
Związany z krwią i moimi myślami.
Daleko odleciały wszystkie problemy
Gdy ty mój mały przyjacielu wgryzłeś się w moje ciało.
Lecz gdy od Ciebie odchodziłam bez żadnych zmartwień,
Poczułam na swym ciele strach przelany z mą własną krwią.
I nagle wszystko wróciło jak uderzenie pioruna
I znowu na pograniczu szukam rozwiązania.
Lecz znajduje tylko Ciebie mój mały przyjacielu,
Który swą ostrością przysłaniasz to co boli mnie najbardziej.
A najbardziej boli mnie me życie,
Które w jednej chwili możesz mi odebrać.
Boje się ciebie mój mały przyjacielu,
Jednak jeszcze bardziej kocham Twoje rozwiązania mych problemów ...

Czasem myślę nad tym, jakby to było po prostu przeciąć żyły i odeść do Krainy Wiecznej Szczęśliwości...

Palcami wytykana, znieważana,
za nienormalną uważana.
Nikt jej do końca nie zna,
jej życie to jedna wielka blizna.
Jej serce tylko dla jednego bije,
lecz ten chłopak w jej umyśle umarł, nie żyje.
Na jej skórze sznyta na sznycie,
bo wciąż z żyletką w ręce siedzi w ukryciu.
Kreśli znaki cierpienia na całym ciele,
nie potrafią jej pomóc nieliczni przyjaciele.
Zaczęło się przypadkiem,
gdy kolejny raz została zraniona,
skaleczyła się i poczuła, że jest jak nowo narodzona.
Początkowo parę kresek, stopniowo coraz więcej.
Im bardziej ją na zewnątrz bolało tym mniej bolało serce.
Gorycz wytatuowaną na rękach, zakrywa swetrami obszernymi,
Żyletka- to jedyne co zostało.
Jak wiele ran, tak bardzo jej mało.
Do puki żyje, do puki nie skończy.
Czy to przez przypadek, czy świadomie
w końcu podetnie żyłę.

W moim życiu nie ma lekko, więc podetnę się żyletką.

_____________________________________________________________
Dobra, wiec jest post o cięciu się itd...
Ale naprawdę jeśli się tniecie... Przestańcie, ja przestałam przez mojego kochanego Miśka.♥ ! ;D <33
Następny post będzie z śmiesznymi opisami 1\3 Bo mam ich dużo ! ;D
Myślę że te opisy które teraz dodałam będą się wam podobać ;P
Paa ;*